oznajcie Ewę Brach-Pogodę, która wspiera nas w realizowaniu celów rozwojowych. Ewa to doświadczona trenerka, która od lat uczy szefów, menedżerów i pracowników jak rozmawiać ze współpracownikami, jak budować relacje po to, aby zapewnić większą efektywność pracy.
Ewa prowadzi dla nas szkolenia wewnętrzne, ale też w ramach naszego programu benefitów każdy pracownik może się do niej zwrócić na indywidualną konsultację, żeby porozmawiać o swoich trudnościach czy wyzwaniach. Zapraszamy do lektury wywiadu z Ewą na temat roli coacha w firmie IT, korzyściach z coachingu i znalezieniu balansu między pracą a odpoczynkiem.
.avif)
Zauważam, że w przestrzeni publicznej coraz częściej mówi się o wsparciu coacha w drodze zawodowej. Czy ty też tak to widzisz?
Rzeczywiście tak jest. Pracownicy i my jako ludzie zaczynamy coraz mniej wstydzić się tego, żeby pójść do psychoterapeuty, psychologa, czy zwrócić się po wsparcie do coacha. Dociera do nas, że problemy z poradzeniem sobie z trudami życia zawodowego to nie jest nic uwłaczającego. To nie oznacza, że jesteśmy gorsi od innych. Tylko rzeczywiście, gdy boli nas ząb, to idziemy do dentysty. Gdy boli kolano, to idziemy do ortopedy. Więc jak boli nas brak efektywności w strefie zawodowej, czy kwestia relacji w tym obszarze — to idziemy z tym po pomoc. A czasem naprawdę niewiele potrzeba, żeby wprowadzić sensowne zmiany.
Z jakimi problemami najczęściej zwracają się do ciebie pracownicy?
Problemy są przeróżne. Jeśli spojrzymy na problemy kadry menedżerskiej, to dotykają one głównie tego, jak zarządzać i kierować zespołem, jak efektywnie realizować cele, jak motywować innych. To zawsze były tematy na topie, ale ostatnio zauważam wzrost zainteresowania nimi. Jeśli chodzi o indywidualne problemy pracowników, to najczęściej pojawiają się tematy związane z tym, jak radzić sobie ze stresem, jak stawiać sobie cele i je realizować, jak radzić sobie z przebodźcowaniem, jak budować pewność siebie i asertywność, jak rozmawiać z szefem, żeby w końcu zrozumiał, co chcemy powiedzieć. Pojawia się też temat prowadzenia spotkań w taki sposób, żeby wszyscy uczestnicy czuli ich sens, bo okazuje się, że ok. 70% spotkań w firmach jest nieefektywnych, a te zdalne w szczególności. Ważnym tematem jest też odpoczynek i to, jak sobie układać czas pracy, by znaleźć czas na regenerację.
Mówisz o odpoczynku — jak odpoczywać skoro tempo pracy jest ogromne, a cele do wykonania ambitne?
Zawsze powtarzam: żeby odnieść sukces i awans to trzeba umieć odpoczywać. Wiele osób nastawionych na awans pracuje intensywnie i zapomina o odpoczynku, który tak naprawdę daje energię do działania. Nasz organizm wymaga od nas paliwa jak samochód. Z pustym bakiem nigdzie nie zajedziemy, a nasz cel będzie zagrożony. Oczywiście zdarza się, że ludzie osiągają cele, bagatelizując odpoczynek, ale są tak zmęczeni i wypaleni, że nie potrafią się potem z tego sukcesu cieszyć, ani postawić kolejnych celów. W pracy mamy wiele bodźców, powiadomień, spotkań, zadań i spotykamy się z dużą zmiennością. Przychodzimy do pracy na 8:00 i mamy jedną decyzję, a o godzinie 10:00 okazuje się, że musimy robić coś innego. Potem gdy wracamy do domu, mamy kolejne bodźcie: rodzinę, szkołę, czasem drugi etat. Dlatego zwłaszcza w dzisiejszym świecie odpoczynek jest ważny. Ale nie chodzi o odpoczynek polegający na gapieniu się w ekran telefonu czy telewizora, a taki, który rzeczywiście nas regeneruje.
Wracając do problemów, z którymi zwracają się do ciebie pracownicy — widzę, że dużo z nich dotyczy komunikacji.
Dobre spostrzeżenie! Wszystko, co robimy i mówimy oraz to, w jaki sposób to robimy, jest formą komunikatu. Warto pamiętać, że gdy ktoś się nie odzywa, a patrzy specyficznym wzrokiem, to też jest komunikat. Często zdarza się tak, że za dużo mówimy, a za mało słuchamy. Pamiętam taką sytuację z jednego szkolenia. Opowiedziałam tam krótką historię, którą często wspominam. Brzmi tak: „Dlaczego Bóg dał nam dwoje uszu, a jedne usta? Dlatego, żebyśmy dwa razy więcej słuchali, a mniej mówili." Jeden z uczestników szkolenia zapamiętał to jedno zdanie i był zaskoczony, jak niesamowite efekty przyniosło. Po prostu zaczął słuchać tego, co jego pracownicy mają do powiedzenia i okazało się, że jest tam dużo dobrego dla jego firmy.
W jakim momencie najlepiej zwrócić się po pomoc do coacha?
Niestety ludzie działają w taki sposób, że zazwyczaj idą po pomoc na ostatnią chwilę. Znamy to z życia, np. idziemy do dentysty, dopiero gdy ząb boli nas tak bardzo, że już nic nie pomaga. Zdecydowana większość z nas lekceważy pierwsze sygnały ostrzegawcze i zazwyczaj myślimy, że jakoś to będzie. Po czym okazuje się, że potrzebujemy pomocy. Dlatego ja proponuję profilaktykę. Jeśli ktoś nas awansuje na inne stanowisko i nagle musimy prowadzić zespół, a wcześniej to nie należało do naszych obowiązków, warto sobie zadać pytanie, co potrzebujemy wiedzieć lub umieć, żeby ten zespół poprowadzić? Jak chcemy to w ogóle zrobić? W takiej sytuacji coach pomaga się do tej nowej sytuacji przygotować. Nawiązują do przykładu z zębami, to jest dokładnie tak, jak z dbaniem o higienę zębów. Jeśli o nią zadbamy, wtedy jest szansa, że zęby się nie popsują. A jak się popsują to nie w takim dużym stopniu. Takie założenie przekłada się również na pracę.
Co może być takim sygnałem ostrzegawczym?
Gdy czujemy, że w pracy coś nas uwiera. Widzimy, że nasze działania w pracy są nieefektywne, np. w relacji z innymi pracownikami albo z szefem. Podejmujemy jedną próbę naprawienia ich, ale nic się nie zmienia. Podejmujemy drugą, a potem kolejną i kolejną i nic nie pomaga. Może być tak, że czegoś nie dostrzegamy i potrzebujemy spojrzenia z boku. Albo nie mamy jakichś umiejętności i potrzebujemy się czegoś nauczyć. W najtrudniejszych przypadkach może się okazać, że nie mamy ku czemuś po prostu predyspozycji i talentu. Wtedy trzeba sobie z tym czymś dać spokój i zwrócić energię na zupełnie inne tory, gdzie jest nasz potencjał. Np. nie zawsze dobry specjalista będzie świetnym liderem. Żeby zostać liderem, to trzeba lubić ludzi i lubić z nimi pracować. Dobrym momentem jest też chwila, gdy ktoś daje nam feedback i zwraca uwagę, że z czymś sobie nie radzimy. Jeśli dostajemy informację zwrotną, która jest rzeczowa i konkretna, zwłaszcza od osoby, która jest dla nas autorytetem, warto to wykorzystać właśnie w ramach profilaktyki.
Jak wygląda współpraca z tobą?
Zazwyczaj trwa około dziesięciu spotkań, ale w dużej mierze zależy to od problemu, z jakim osoba do mnie przychodzi. Czasem może to być problem do rozwiązania na jedno, dwa spotkania, np. gdy chcemy sobie poradzić z jakimś konfliktem. Ale są sytuacje, gdy proces może trwać dłużej niż dziesięć spotkań. Jak to się mówi — „im dalej w las, tym więcej drzew”. Ktoś przychodzi z pozornie prostym problemem, ale z biegiem czasu zaczyna się bardziej odsłaniać i okazuje się, że potrzebujemy więcej czasu.
Czy taki proces coachingowy jest łatwy, czy trudny?
Paradoksem jest to, że najczęściej przychodzimy, by coś zmienić, a jak już przychodzi moment zmiany, to się wycofujemy i pojawia się opór. Każda praca indywidualna związana jest z jakąś zmianą. A z tym wiąże się po pierwsze to, że w momencie zmiany zaburzamy jakąś strukturę i stabilizację. Po drugie praca z coachem wymaga wysiłku, od samego przychodzenia na spotkania, nikt się jeszcze nie zmienił. Mówiąc znowu obrazowo — od oglądania piłki nożnej w telewizji, nie stanę się piłkarzem. Poza wysiłkiem zmiana wiąże się też z ryzykiem, że zmieni się nie tylko coś we mnie, ale i w otoczeniu. Np. gdy pracujemy nad asertywnością i nagle zaczniemy odmawiać, może się okazać, że innym nie będzie się to podobało. Odnalezienie się w tej nowej sytuacji nie jest łatwe.
Jakie są tego korzyści dla pracownika z pracy z coachem?
To zależy od celu, ale generalną korzyścią jest większa efektywność w działaniu, w komunikowaniu się. Gdy pracuję z managerami, uczymy się prowadzenia zespołu, przeprowadzania rozmów, dawania feedbacku, egzekwowania, dzielenia się odpowiedzialnością. Taka osoba zyskuje wtedy większy spokój i pewność siebie, że prowadzi ludzi z głową. A pracownicy zyskują sprawnego managera, który potrafi pracę porządkować i ich motywować, a wtedy sytuacja w zespole jest czytelniejsza. Jeśli szef czy manager sprawniej funkcjonuje, przekłada się to na efekty całego zespołu i firmy, bo pracownicy popełniają mniej błędów, zmniejsza się liczba konfliktów, które przecież w skali roku kosztują organizacje miliony.
A co tobie daje największą satysfakcję z pracy?
Przede wszystkim rozwiązywanie problemów, ale też zwyczajna pomoc, gdy widzę, że ktoś radzi sobie lepiej. Wiem, że moja praca działa jak efekt kuli śnieżnej i jeśli pomogę jednej osobie, dobra energia niesie się dalej.
Dzięki, Ewa!
Pracuj z nami
Przeczytaj więcej artykułów na temat naszej kultury pracy na blogu. Zachęcamy też do zapoznania się z listą naszych aktualnych ofert pracy w zakładce Kariera.